TOP 10 książek, które wzruszają do łez
-
„Pamiętnik” Nicholas Sparks
Minęły lata odkąd ten amerykański mistrz romansu i wyciskania łez z najbardziej zatwardziałych twardzieli otworzył przed nami karty pewnego starego dziennika, a nic się nie zmieniło! „Pamiętnik” to książka wzruszająca do łez pisana z myślą i zaprojektowana tak, by te łzy z czytelnika wycisnąć. Bogata dziewczyna, ubogi chłopak i miłość wbrew wszystkim, wbrew wszystkiemu, nawet – na przekór samej śmierci. Potrafi zbić z nóg, potrafi obezwładnić, pudełko chusteczek to może być za mało!
-
„Zanim się pojawiłeś” Jojo Moyes
To jedna z tych historii, które od lat są niegasnącym fenomenem literatury popularnej. Powieść pełna uroku, humoru, ciepła i… rozpaczy. Historia energicznej, ekscentrycznej Lou z małego miasteczka, która zostaje opiekunką pewnego bogatego bankiera po motocyklowym wypadku. Ona kocha życie i życiem zaraża wszystkich wokół. On nie chce już żyć. Kiedy Lou wkracza przekracza próg domu Willa już nic nie będzie takie jak przedtem. Zapuchnięte oczy gwarantowane!
-
„Wielkie nadzieje” Charles Dickens
Klasyka literatury brytyjskiej i zaskakująca opowieść o zbrodni, o zdradzie i młodzieńczej miłości… Historia zawodu, straconych złudzeń, złamanego serca i tajemnicy. Wyniosła Estella, osierocony Pip, lata świetlne pochodzenia i pozycji społecznej, jakie ich dzielą. I wyrachowane okrucieństwo, jakiego padają ofiarą. U Dickensa jest wszystko, czego wygłodniały czytelnik mógłby pragnąć. Jest zbrodnia, jest śledztwo i ten drapieżny świat, który potrafi złamać największego marzyciela. Siąpanie nosem potrafi zaskoczyć!
-
„Miłość w cieniu słońca” Katarzyna Grochola
Jedna z rodzimych pionierek popularnej literatury obyczajowej powraca z bardzo filmową, działającą na wyobraźnię opowieścią o miłości dojrzałej. On i ona, oboje po przejściach, oboje z przeszłością. Ich przypadkowe spotkanie odmieni los na zawsze i rozpocznie wyścig z przeznaczeniem. Katarzyna Grochola nadaje całości filmowego sznytu, podkręca napięcie, nadaje całości tragicznego posmaku. Oczekiwanego i nieoczekiwanego jednocześnie. Z zakończeniem, które bardzo – BARDZO – chcemy odłożyć w czasie. A na końcu tylko pociąganie nosem i tona chusteczek wokół.
Zainteresował cię temat? sprawdź nasz artykuł "Wielki Buk poleca: "Miłość w cieniu słońca" Katarzyny Grocholi - recenzja"
-
„Powrót do domu” Kristin Hannah
Pośród dorobku tej autorki trudno wybrać tylko jedną książkę, która wzrusza do łez, ale „Powrót do domu” spełni nasze oczekiwania w zupełności. Historia upadłego aktorskiego anioła Angela, jego zmagania ze zdrowiem i odzyskiwanie wiary w życie to doskonały wyciskacz łez, napisany w taki sposób, by faktycznie te łzy z nas wycisnąć. Kristin Hannah wie dobrze jak manipulować naszymi emocjami, prowadzić nasze serducho na sznurku i meandrować, raz dając nadzieję, a innym razem ją odbierając. Przyda się kocyk, przyda się kubek ulubionego napoju, przydadzą się chusteczki – finałowe sceny to jest miód na serce.
-
„Smażone zielone pomidory” Fannie Flagg
Evelyn Couch przechodzi kryzys i nie widzi światełka na horyzoncie. Dzieciaki odchowane i na swoim. Mąż skupiony przede wszystkim na sporcie i popołudniowym piwie. A ona? Osamotniona w swoim poczuciu beznadziei szuka szczęścia w nadmiarze czekoladowych batoników i tłustych przekąsek. Jednak pewnego dnia spotyka przesympatyczną starszą panią – Ninny Threadgoode, a Ninny ni stąd, ni zowąd, rozpoczyna opowieść o swoim rodzinnym miasteczku – Whistle Stop. To opowieść pełna ciepła, słodko-gorzkich chwil i bohaterek-twardzielek, które słabości potrafią przeistoczyć w siłę napędową i zyskać kolejną motywację do walki. Bywa smutnie, bywa melancholijnie, jednak historia Whistle Stop pozostawia po sobie słodycz, piękne wspomnienie i katharsis, dzięki któremu czytelnik najzwyczajniej w świecie czuje się lepiej.
-
„Powierniczka opowieści” Sally Page
Janice kolekcjonuje opowieści. Opowieści innych ludzi. Jest koło pięćdziesiątki i pracuje jako sprzątaczka. Ma swoich stałych klientów, odwiedza kolejne domy, a jej klienci dzielą się swoimi historiami. Pewnego dnia, Janice trafia do domu kobiety, która zapyta o jej własną opowieść. Zapyta o przeszłość i obudzi w Janice dawno uśpione demony… By poznać tajemnicę naszej bohaterki śledzimy opowieść o skomplikowanych meandrach ludzkiej natury, o poczuciu winy i o sile snucia opowieści. W końcu słowa niosą katharsis, niosą oczyszczenie i czasami potrafią odmienić człowieka i jego los. Sally Page pozwala nam w to uwierzyć. I wzrusza po drodze.
-
„Poszukiwany ukochany” Beth O’Leary
Ta książka to prawdziwa emocjonalna pułapka, na którą nie wszyscy będą przygotowani – ostrzegam! Joseph Carter wciąż wystawia do wiatru kolejne kobiety. Swoją kochankę, swoją przyjaciółkę, swoją dziewczynę. Kim jest ten cały Carter i te kobiety, które nie mogą się go doczekać? Jeśli jest tu ktoś, kto nas wszystkich wystawił do wiatru, to jest to sama Beth O’Leary, która kilkoma machnięciami pióra zmiata czytelników z planszy i sprawia, że uśmiech zamienia się w potok niepowstrzymanych łez. I pociągania nosem. Opowieść o tym, że nigdy nie widzimy wszystkich części układanki, jesteśmy częścią czegoś większego, co często może nas po prostu zaskoczyć. Napisana z lekkością, czarująca i wzruszająca jak diabli.
-
„Światło między oceanami” M.L. Stedman
Poruszająca opowieść o wielkim pragnieniu, o wielkiej rozpaczy i tej jednej decyzji, która wywołuje niekontrolowany wir zdarzeń. Weteran Wielkiej Wojny poznaje młodziutką, energiczną dziewczynę, której jedynym pragnieniem jest zostać matką. Zakochują się, on zostaje latarnikiem, a ona na ich samotnej wyspie planuje założyć rodzinę. Przewrotny los odbiera jej największe marzenie. I wtedy, do wybrzeża przybija łódka z noworodkiem w środku. Bohaterowie podejmują najtrudniejszą decyzję. Można poczuć wzruszenie, można poczuć ogromny ciężar przedstawionego dylematu moralnego, można też poczuć rozerwanie pomiędzy zrozumieniem a potępieniem dla pary bohaterów. Jedna z tych, która stawia niewygodne pytania i skłania do zastanowienia się nad moralnymi granicami, które człowiek jest w stanie przekroczyć w imię miłości i poświęcenia.
-
„Wyspa zaginionych drzew” Elif Shafak
Ta współczesna Szeherezada literackiego świata znów snuje opowieść o poszukiwaniu tożsamości, o podziałach i rozerwaniu duszy, ale przede wszystkim – o miłości. Zabiera nas na Cypr. Zjawiskową wyspę na Morzu Śródziemnym. Łączy tragiczne dzieje tamtej rozdartej ziemi z fikcyjną opowieścią o podziałach, o poszukiwaniu odpowiedzi, o życiu w cieniu rodzinnych tragedii. Udowadnia, że świat to zespół naczyń połączonych , to żywy system, na który składają się nie tylko ludzie, ale wszystko to, co wokół nas. Świat to jeden wielki organizm, w którego pamięci zaklęci jesteśmy wszyscy. Do zachwytów i do wzruszeń.
A jakie książki wzruszają do łez was? Dajcie znać! Więcej tekstów znajdziecie na Empik Pasje w dziale Czytam.
Komentarze (0)